Przygotuj szampon i kilka ręczników blisko wanny lub zlewu i zacznij nalewać ciepłej wody (około 38 stopni – to kocia temperatura ciała) przed przyniesieniem kota. Niektóre rasy, takie jak van turecki czy bengalski, nie mają problemu z wodą, ale żaden kot nie lubi być zmuszany do czegokolwiek.
Przez aktualizacja dnia 18:58 Sterylizacja kotki to wszystkie działania, które uniemożliwiają jej rozród. Kastracja kotki lub kota natomiast to inaczej sterylizacja pełna i jest specyficznym rodzajem sterylizacji, który jest nieodwracalny. Jest to innymi słowy zabieg chirurgiczny polegający na usunięciu gonad (jajników i macicy u kotki i jąder u kota). Innymi metodami sterylizacji, odwracalnymi, są antykoncepcja hormonalna oraz podwiązanie jajowodów, natomiast powoli odchodzi się już od tych metod, ponieważ są szkodliwe i nie chronią przed chorobami, przed którymi chroni kastracja. Z tego też powodu w dalszej części artykułu mówiąc „sterylizacja“, w domyśle będę miała na myśli ową sterylizację pełną – czyli kastrację. Dlaczego warto wykonać zabieg sterylizacji kotki? Po pierwsze, zabieg sterylizacji chroni kotkę ją przed wieloma chorobami. Do tych chorób należą między innymi ropomacicze i nowotwór gruczołu mlekowego. U kotów nowotwór sutka jest złośliwy w 90%. Zabieg kastracji chroni przed rakiem sutka, ale uwaga – skuteczność zabiegu jest stuprocentowa tylko wtedy, jeśli jest on wykonany przed pierwszą ruja. Później, jego skuteczność spada. Po drugie - bezdomność kotów w Polsce jest ogromna, a schroniska pękają w szwach – dlatego warto pamiętać o wysterylizowaniu kotki, aby nie przyczyniać się do kociej bezdomności! Niestety wśród ludzi wciąż pokutuje przekonanie, że ten zabieg jest krzywdzeniem kotki, że powinna mieć dzieci, że ma instynkt macierzyński – są to mity. Instynkt zaczyna działać dopiero po urodzeniu się kociąt, a sam poród u kotki jest ciężki i obciążający dla organizmu. Oczywiście – odchowywanie kociąt w domu to świetna zabawa i uroczy widok, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby przygarnąć potrzebującą kotkę z kociakami z fundacji lub schroniska, odchować, a potem znaleźć maluchom dobre domy. Dodatkowo warto zaznaczyć, że sprzedaż zwierząt z niezarejestrowanej hodowli jest w Polsce zakazana – grożą za to wysokie grzywny, a nawet areszt i przepadek zwierzęcia. W niektórych krajach Europy wprowadzony jest także nakaz sterylizacji zwierząt niehodowlanych. W Polsce takiego nakazu co prawda nie ma, ale coraz częściej schroniska i fundacje wymagają tego w umowach adopcyjnych, albo wręcz same kastrują zwierzęta przed wydaniem do nowego domu. Kiedy wysterylizować kotkę? ©Shutterstcok Odpowiedź na pytanie, kiedy wysterylizować kotkę, jest prosta – im wcześniej, tym lepiej! Najczęściej przeprowadza się ten zabieg w wieku 3-6 miesięcy, ale jest on możliwy także u młodszych kotek, od 6. tygodnia życia. Im młodsze jest zwierzę, tym lepiej zniesie narkozę, tym szybciej będą mu się goić rany i prędzej dojdzie do siebie po zabiegu. Ponadto wcześnie wykonana sterylizacja kotki zapobiega poważnej chorobie nowotworowej gruczołu mlekowego. Znane są też przypadki wczesnej ciąży, nawet około 4. miesiąca życia. Czy występują powikłania po sterylizacji? Jak każdy zabieg wykonywany pod narkozą, także sterylizacja kotki, choć jest to rutynowy i jeden z najczęściej wykonywanych zabiegów, może nieść za sobą powikłania. Przede wszystkim należy pamiętać o tym, żeby kotkę od weterynarza odebrać wybudzoną! Rolą lekarza weterynarii jest dopilnowanie, aby proces wybudzania z narkozy przebiegał poprawnie. W związku z tym, że usunięcie narządów wewnętrznych to dość inwazyjny zabieg, może wiązać się on z powikłaniami, do których należą krwotok wewnętrzny, krwawienie z pochwy czy ziarniniak. Takie powikłania nie zdarzają się często. Jako jeden ze „skutków ubocznych” sterylizacji u kotki często podawana jest natomiast otyłość. Należy jednak pamiętać, że odpowiedzialność za zdrowe żywienie, ruch i sylwetkę zwierzęcia leży po stronie opiekuna i nie należy tu przenosić winy na zabieg kastracji. Kot będący na odpowiedniej dla mięsożercy diecie i zażywający wystarczająco dużo ruchu nie będzie tak skłonny do nadwagi. Jaki jest koszt sterylizacji kotki? Koszt sterylizacji kotki zależny jest od wielu czynników, takich jak masa ciała kotki, miasto, w którym wykonywany jest zabieg, a także rodzaj zabiegu. Cena za całość łącznie z ewentualnym ubrankiem pooperacyjnym waha się w przedziale 150-350 złotych. Warto wiedzieć, że bardzo często w różnych miastach odbywają się akcje sterylizacyjne i można wówczas ten zabieg wykonać za darmo, na koszt miasta. Jak opiekować się kotką po sterylizacji? Pierwszą i najważniejszą zasadą jest to, aby ZAWSZE kotkę po sterylizacji odbierać wybudzoną. Narkoza jest dużym obciążeniem dla organizmu i zarówno wprowadzanie zwierzęcia w jej stan, jak i wybudzanie powinno przebiegać pod ścisłą kontrolą lekarza weterynarii. Niestety dalej często słyszy się o przypadkach, że kot został wydany właścicielom niewybudzony. Kotka dochodzi do siebie w ciągu kilku godzin od zabiegu. Ważne jest to, aby w tym czasie zapewnić jej spokój i ciepło. Nie należy jej karmić od razu po zabiegu, lecz wstrzymać się z tym na minimum 6 godzin. Często kotka dostaje od lekarza weterynarii kaftanik albo kołnierz po to, aby nie lizała sobie rany, jednak jeśli cięcie było niewielkie, a kotka nie wykazuje zainteresowania raną, to można zrezygnować z zakładania ich, ponieważ jest to dla niej dodatkowy stres. Warto też przypilnować kotkę, żeby przez kilka dni po zabiegu ograniczyła aktywność, w szczególności skakanie. W zależności od tego, jakiego rodzaju szwów użyje lekarz weterynarii przy sterylizacji kotki, albo się one samoistnie rozpuszczą, albo będzie trzeba jechać na ich zdjęcie. Lekarz może też zalecić podawanie leków przeciwbólowych (nie należy podawać ich nigdy na własną rękę!) Jak sterylizacja wpływa na zachowanie kotki? Sterylizacja kotki, wbrew powszechnemu przekonaniu, nie wpływa znacząco na jej charakter. Eliminuje ruje, które są uciążliwe zarówno dla kotki, jak i dla właścicieli, i dzięki temu pozwala jej się uspokoić i odzyskać równowagę. Dodatkowo zauważono korelację pomiędzy zabiegiem sterylizacji u kotki a otyłością, natomiast nie ma jednoznacznych dowodów na to, że to właśnie zabieg jest przyczyną otyłości. Moim zdaniem jest to kwestia nieodpowiedniej diety i braku ruchu. Karmy dla kotów po sterylizacji zawierają na ogół bardzo dużo zbóż, które nie są kotu do niczego potrzebne, a są bezpośrednią przyczyną otyłości. Bibliografia: "Owariektomia kontra owariohisterektomia – czy najpowszechniejszy zabieg chirurgiczny może być mało inwazyjny?" lek. wet. Małgorzata Wilkowska, dr n. Wet Beata Degórska "Przegląd korzyści i technik wykonywania pediatrycznej kastracji i sterylizacji." Philip A. Bushby, Brenda Griffin "Ile kosztuje sterylizacja psa/kota i kiedy można wykonać zabieg?" Lek. Wet. Piotr Krzysztof Smentek dla "Skutki uboczne antykoncepcji chirurgicznej u małych zwierząt." Prof. Dr hab. Andrzej Max, dr n. wet. Alicja Krzyżewska- Młodawska
Niezależnie od tego, czy jesteś nowym właścicielem kota, czy też po prostu chcesz dowiedzieć się więcej, nasz przewodnik jest dla Ciebie! Jak rozpoznać kota od kotki 1. Określ rozmiar kota. Przy pierwszym spotkaniu czasami trudno jest odróżnić kota od kotki. Jednak jednym z podstawowych wskaźników jest rozmiar. Koty ogólnie są
Wstęp Ostatnio, w przeciągu zaledwie kilku dni, dwie podkarpackie gminy odmówiły pomocy chorym, znalezionym przez ludzi kotom. Dlaczego? Jedynym argumentem urzędników w obu przypadkach było stwierdzenie, że „koty nie należą do zwierząt udomowionych”, dlatego w odróżnieniu od psów, nie należy im się, zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, opieka świadczona przez gminę. Zszokowana przewertowałam kilkukrotnie ustawę, poszukując w niej odpowiedzi na dręczące mnie pytanie – jakim cudem? Wspólnie z Fundacją uzgodniliśmy, że jest to tak ważny temat, że nie można zostawić go bez wyjaśnienia. I dlatego kolejny artykuł z serii „I law animals” poświęcony jest właśnie statusowi prawnemu kotów w Polsce. Koty domowe, wolno żyjące i bezdomne – jak je rozróżnić? Na początek garść faktów. Zauważyć trzeba, że ustawa o ochronie zwierząt (dalej: „ wyróżnia trzy „typy” zwierząt – „domowe”, „bezdomne” i „dzikie”. Pojęcie „zwierzę domowe” zdefiniowane jest w art. 4 pkt. 17 jako „zwierzę tradycyjnie przebywające wraz z człowiekiem w jego domu lub innym odpowiednim pomieszczeniu, utrzymywane przez człowieka w charakterze jego towarzysza”. Stosownie do definicji zawartej w art. 4 pkt. 21 „zwierzęta wolno żyjące”, czyli „dzikie”, to „zwierzęta nieudomowione, żyjące w warunkach niezależnych od człowieka”. Natomiast „zwierzęta bezdomne” według ustawy, to „zwierzęta domowe lub gospodarskie, które uciekły, zabłąkały się lub zostały porzucone przez człowieka, a nie ma możliwości ustalenia ich właściciela lub innej osoby, pod której opieką trwale dotąd pozostawały”. Koty domowe Już zapoznając się z samymi definicjami ustawowymi możemy z łatwością zauważyć, że koty jako zwierzęta dadzą się zakwalifikować do wszystkich powyższych grup. Generalnie nikt nie powinien mieć problemu z uwzględnieniem kotów jako zwierząt domowych. Wprawdzie w ustawie o ochronie zwierząt nigdzie wprost nie są one określone w taki sposób, jednak każdy prawnik bez wahania powie, że w prawie najważniejsza jest jego interpretacja – sam suchy tekst ustawy w wielu przypadkach nie wskaże nam odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Interpretacja natomiast tekstu ustawy o ochronie zwierząt każe nam zauważyć, że ustawodawca uchwalając ją, bezsprzecznie chciał zaliczyć koty do zwierząt domowych. Na przykład w art. 6 ust. 2 pkt. 11 wskazano, że „porzucanie zwierzęcia, a w szczególności psa lub kota, przez właściciela bądź przez inną osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje (…)” kwalifikuje się jako znęcanie się nad nim. Ponadto w art. 9a czytamy, że „osoba, która napotka porzuconego psa lub kota, w szczególności pozostawionego na uwięzi, ma obowiązek powiadomić o tym najbliższe schronisko dla zwierząt, straż gminną lub Policję”. Jeśli zatem kota można zgodnie z tekstem ustawy „porzucić”, oznacza to, że wcześniej musiał on być udomowiony, miał przecież swojego właściciela, który „przestał się nim zajmować” (taką definicję słowa „porzucenie” znajdujemy w słowniku języka polskiego). Dalej – porzucone zwierzę (również kot) zostaje w myśl ustawy zabezpieczone w schronisku dla zwierząt, a przecież do schroniska nie trafiają dzikie zwierzęta, a jedynie domowe, co wynika wprost z art. 4 pkt. 25 (przez schronisko dla zwierząt rozumie się „miejsce przeznaczone do opieki nad zwierzętami domowymi”). Ponadto do schroniska dla zwierząt trafiają „zwierzęta bezdomne”, czyli te, które kiedyś były „zwierzętami domowymi” i miały właściciela, którego obecnie nie można odnaleźć. W odniesieniu do powyższego wydaje się zatem, że bez problemu możemy wskazać które z kotów uznamy za koty domowe – to te wspólnie z nami zamieszkujące, o które na co dzień się troszczymy, które karmimy i wozimy do weterynarza. Dlaczego więc gminy usilnie próbują nam wmówić, że nie ma czegoś takiego jak „kot domowy”, skoro w domu mruczy nasz pupil? Warto także zauważyć, że większość aktów prawa unijnego z zakresu opieki nad zwierzętami domowymi ( Rezolucja Parlamentu Europejskiego z dnia 25 lutego 2016 r. w sprawie wprowadzenia kompatybilnych systemów rejestracji zwierząt domowych we wszystkich państwach członkowskich (2016/2540(RSP)) czy Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) NR 438/2010 z dnia 19 maja 2010 r., zmieniające rozporządzenie (WE) nr 998/2003 w sprawie wymogów dotyczących zdrowia zwierząt stosowanych do przemieszczania zwierząt domowych o charakterze niehandlowym) wskazuje wprost, że gatunkami zwierząt domowych są psy, fretki i właśnie koty. Także w orzeczeniach sądowych składy orzekające klasyfikują koty, obok psów, do zwierząt domowych (por. Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 18 lutego 2014 r., II OSK 2746/13). Obowiązki gminy dotyczące kotów bezdomnych Tym samym przechodzimy do sedna sprawy. Kilka miesięcy temu w artykule z okazji Dnia Bezdomnych Zwierząt przybliżałam kwestię uchwalania przez rady gmin „programów opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt” (więcej: Skoro uznaliśmy, że kot jak najbardziej może być uznany za zwierzę domowe, w pewnych sytuacjach (ucieczka, porzucenie przez człowieka) może stać się także „zwierzęciem bezdomnym”. Zgodnie natomiast z art. 11a ust. 2 gmina ma obowiązek odławiania bezdomnych zwierząt, ale co najważniejsze – zapewnienia im miejsca w schronisku. Jest ona zatem zobligowana do świadczenia na tej podstawie bezpłatnej pomocy bezdomnym zwierzętom, w tym oczywiście kotom. Jeśli zatem znajdujemy wyraźnie udomowionego, porzuconego i chorego kota, obowiązkiem gminy jest udzielić mu pomocy i przejąć nad nim opiekę. Problem kotów wolno żyjących Jak już była wyżej mowa, koty wolno żyjące to koty „nieudomowione, żyjące w warunkach niezależnych od człowieka”. Niekiedy jednak naprawdę ciężko odróżnić kota domowego „wychodzącego”, kota bezdomnego i właśnie kota wolno żyjącego. Po jakim bowiem czasie kot bezdomny staje się kotem wolno żyjącym? A kiedy obroża na jego szyi świadczy o tym, że jedynie wyszedł pobiegać na świeżym powietrzu, a nie błąka się zagubiony już od kilku tygodni? Myślę, że każdy miłośnik zwierząt chociaż raz w życiu zadawał sobie takie pytanie. Jedna rzecz nie ulega raczej jednak wątpliwości – działkowe „dzikuski” są kotami wolno żyjącymi. Z początku nieufnie podchodzą do napełnionych wcześniej niewidzianą nigdy wcześniej na oczy karmą misek, chociaż wolą zrobić to, gdy człowiek już trochę się oddali. Pomimo tego, że radzą sobie same na zewnątrz, one też czasem potrzebują jednak naszej pomocy. I również jest to im ustawowo zagwarantowane! Przede wszystkim wynika to z przepisów ogólnych ustawy o ochronie zwierząt, zgodnie z którymi człowiek jest winien każdemu zwierzęciu poszanowanie, ochronę i opiekę (art. 1 ust. 1 Po drugie, każde zwierzę ma prawo do humanitarnego traktowania, czyli takiego, które uwzględniać będzie jego potrzeby i zapewniać mu opiekę i ochronę (art. 5 w zw. z art. 4 pkt 2 I ostatecznie, zgodnie z art. 21 „zwierzęta wolno żyjące stanowią dobro ogólnonarodowe i powinny mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu”. Określenie zatem statusu prawnego kotów wolno żyjących nie powinno przysparzać większych trudności, a jednak często okazuje się, że nie wszyscy wiedzą, jak należy je traktować. Największym problemem często okazuje się niewiedza, często także brak empatii. Kiedy czytam o próbach zabijania kotów żyjących na działkach, widzę nakazy zamykania okienek w piwnicach albo ludzi celowo przewracających pojemniki z wodą zostawione dla bezdomnych czy dzikich zwierząt, jest mi po ludzku przykro. Takie zachowania, pomijając to, że są dramatyczne, są także sprzeczne z prawem. Koty wolno żyjące mają prawo do współegzystencji z nami na takich samych prawach jak inne dzikie zwierzęta. A my, jako ludzie, nawet jeśli nie mamy ochoty im pomagać, na pewno nie mamy prawa im szkodzić. Jest to bowiem czyn karalny (mówię tu oczywiście np. o próbach trucia działkowych lub podwórkowych kotów, nie o wylewaniu wody z misek), i jest przestępstwem znęcania się nad zwierzętami, o którym pisałam w poprzednim artykule. Gminne programy opieki nad zwierzętami Abstrahując od powyższych rozważań, nawet jeśli hipotetycznie uznać, że „koty domowe” nie istnieją (jak chciałyby niektóre gminy), a według urzędników opiekujemy się jedynie „kotami nieudomowionymi”, czyli „wolno żyjącymi”, fakt ten w żadnym wypadku nie zwalniałby gminy z udzielenia im pomocy. Jednym bowiem z obowiązków nałożonych na gminę, którego rozwinięcie obligatoryjnie musi znaleźć się właśnie w uchwale dotyczącej programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi, jest opieka nad wolno żyjącymi kotami, w tym ich dokarmianie (art. 11a ust. 2 pkt 2). Co wydaje się być znaczące, gmina nie może (zgodnie z treścią art. 11a ust. 4 przekazać realizacji tych zadań podmiotowi prowadzącemu schronisko dla zwierząt. Ponadto nie można zapominać, że koszty realizacji programu (czyli również opieki nad wolno żyjącymi kotami i ich dokarmiania) ponosi właśnie gmina. Niestety najczęściej jedynie na zapisach w uchwale kończy się cała pomoc świadczona kotom dzikim. Nie oznacza to, że całkowity brak pomocy jest zgodny z prawem. Nie – gminy są do tego ustawowo zobowiązane. Nie trzeba jednak nawet zastanawiać się, jak beznadziejnie pomoc kotom wolno żyjącym wygląda w rzeczywistości, wystarczy bowiem zerknąć do uchwalonych w tym roku Programów opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt. Weźmy dla przykładu dwie gminy, które odmówiły pomocy w finansowaniu leczenia i opieki nad kotami ewidentnie domowymi – gminy Trzebownisko i gminy Boguchwała. W uchwale gminy Trzebownisko dumnie prezentuje się zapis, że „gmina sprawuje opiekę nad kotami wolno żyjącymi poprzez następujące działania: 1) zakup karmy, dokarmianie przez opiekunów kotów wolno żyjących; 2) przeprowadzenie sterylizacji i kastracji kotów wolno żyjących; 3) poszukiwanie wolontariuszy zainteresowanych dokarmianiem kotów.” Szkopuł jednak tkwi w tym, że przeznaczona na te zadania przez gminę kwota to zawrotne 400 złotych ze 100 000 złotych przeznaczonych na opiekę nad zwierzętami. Nie będę nawet próbować sobie wyobrażać, ile kotów w ciągu roku można za tę kwotę wysterylizować i nakarmić, nie mówiąc o udzielaniu innej pomocy weterynaryjnej… Przechodząc do uchwały gminy Boguchwała, od razu w oczy rzuca się zapis § 2: „program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie Gminy Boguchwała na 2018 r. dotyczy wszystkich zwierząt gospodarskich i domowych, a przede wszystkim psów i kotów, w tym kotów wolno żyjących, przebywających w granicach administracyjnych Gminy Boguchwała”. Widzimy zatem, nawiązując do kwestii odmowy udzielenia pomocy kotom poprzez powołanie się urzędników na fakt, iż „koty nie są zwierzętami domowymi”, że pracownicy Urzędu Gminy Boguchwała nie znają nawet treści uchwalonego przez siebie aktu prawnego. Jeśli chodzi natomiast o opiekę nad kotami wolno żyjącymi, zapisy uchwały są stosunkowo rozbudowane. Wynika z nich przede wszystkim to, że gmina zobowiązuje się zapewnić opiekę weterynaryjną kotom wolno żyjącym poprzez niezbędne leczenie w uzasadnionych przypadkach (sama procedura uzyskania opieki weterynaryjnej jest jednak bardzo skomplikowana) oraz dokarmiać koty wolno żyjące przez zakup i przekazanie karmy społecznym opiekunom oraz innym osobom dokarmiającym je (przy czym jednemu opiekunowi przypadać może maksymalnie 1 kg karmy na 1 kota miesięcznie, a maksymalna ilość pobranej karmy przez jednego opiekuna nie może przekroczyć 10 kg). W wypadku tej gminy, fundusze przekazane na pomoc kotom wolno żyjącym sięgają 2600 złotych. Wnioski Z powyższych rozważań widzimy zatem, że status prawny kotów w Polsce jest niezwykle skomplikowany i często bardzo subiektywny, ponieważ zakwalifikowanie konkretnego kota do którejś z przedstawionych kategorii wymaga każdorazowej, indywidualnej oceny. A oceny, jak wiadomo, mogą różnić się w zależności od spojrzenia na sprawę różnych osób i ich intencji. Żadna jednak opinia nie może prowadzić do celowego wyrządzenia krzywdy żywym istotom. Niezależnie zatem od tego, czy kota określimy jako „domowego”, „bezdomnego” czy „wolno żyjącego”, zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt należy mu się szacunek i opieka człowieka. W związku z tym, czarno na białym widać, że gminy nie miały prawa odmówić udzielenia pomocy znalezionym kotom i jest to jak najbardziej sprawa warta głębokiej analizy i odpowiedniej reakcji na działalność urzędników. Jeśli bowiem my, zwykli ludzie, nie zareagujemy, pewne rzeczy nigdy nie ulegną zmianom, a zmiany, zwłaszcza w obszarze gminnej opieki nad zwierzętami, są w dzisiejszych czasach niezbędne. Emilia Kudasik dla Fundacji Felineus Emilia Kudasik – studentka 4 roku prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim. Propagatorka rozpowszechniania świadomości o prawach zwierząt. Prywatnie pasjonatka powieści o tematyce historycznej, jogi i zdrowego gotowania, a także mama dwóch adoptowanych kotów. Efektem tego jest występowanie ciągłej rui. Nie trzeba chyba podkreślać jak bardzo jest to kłopotliwe dla właścicieli kota. Od wczesnej wiosny do wczesnej jesieni ruja u kotki występuje co 14 dni. Od września staje się coraz rzadsza, aż wreszcie całkowicie ustaje, gdyż następuje zimowa przerwa. Każdy z nas, co jakiś czas stoi przed wyzwaniem wyczesania kota. Niektóre koty to uwielbiają, a inne na sam widok szczotki uciekają. Mam to szczęście, że moje obecne koty tymczasowe uwielbiają być wyczesywane. Postanowiłem to wykorzystać i przetestować różnego rodzaju szczotki oraz grzebienie dla treści wpisu o wyczesywaniu kotówJak zbudowane jest sierść kotaRozróżnienie pomiędzy wyczesywaniem, a rozczesywaniem futra kotaJak wyczesywać kota krótkowłosegoJak wyczesywać kota długowłosegoAlternatywne sposoby wyczesywania kotówJak wyczesać kota, który tego nie lubiCzym właściwie jest sierść kota?Nasze kochane czworonogi posiadają sierść, nie futro, o czym warto pamiętać. Zwierzęta, które posiadają futro to kot, wiewiórka, lis czy królik. Natomiast sierść posiadają np. kota można podzielić na dwa rodzaje, włosy puchowe (zwane również podszerstką) oraz włosy puchowe (podszerstka) – jest to dolna część futra, składająca się z krótkich, bardzo delikatnych i gęstych włosków. To właśnie podszerstka nadaje puszystości kotom. Najczęściej jest bardzo jasna (posiada mało pigmentu). To głównie podszerstka zaprzyjaźnia się z naszymi okrywowe – jest to górna warstwa futra, najbardziej widoczna. Zawiera dużą ilość wyczesać kota?Najpierw musimy określić, jaką sierść ma kot, to pozwoli nam odpowiedzieć na pytanie jak wyczesać kota. Po określeniu długości sierści, musimy dobrać odpowiednią szczotkę lub grzebień dla kota. Poniżej zamieściłem parę przykładów kotów krótko i kotów długowłosychKot długowłosy RagdollKot długowłosy Norweski LeśnyPrzykłady kotów krótkowłosychKot krótkowłosy Cornish RexKot krótkowłosy BurmskiCzym jest wyczesywanie kota?Każdy z nas używa pojęcia „wyczesywania kota” w znaczeniu powszechnym, jednakże warto rozróżnić wyczesywanie kota od rozczesywania jego kota – oznacza usuwanie podszerstka oraz słabych/uszkodzonych włosów futra u kota – zabieg ten stosuje się u kotów długowłosych. Bardzo często ich sierść skleja się, zakręca itp. wtedy je rozczesujemy, aby się tego kotów krótkowłosychWyczesywanie kotów krótkowłosych jest banalnie proste. Według mnie, najlepszymi narzędziami do wyczesywania kota to furminator lub rękawica do wyczesywania kota. W przypadku kotów krótkowłosych, wystarczy je wyczesywać 1-2 razy w kota za pomocą furminatoraMiałem okazję korzystać z oryginalnego furminatora, którego cena sięga 120 zł oraz podróbki za 50 zł. Jedyną różnicą pomiędzy tymi furminatorami był przycisk, który wypychał sierść (w podróbce jego brak). Jakość korzystania z tych furminatorów była taka za 50 złFurminator zbiera głównie włosy puchowe (podszewkę, podszerstkę). Jest to ważna informacja, ponieważ podczas wyczesywania kota, wydaje się nam, że musimy go wyczesać do momentu, w którym furminator przestanie zbierać sierść. W ten sposób, wyczeszemy kota z całego włosa puchowego, co nie jest zalecane. Podczas używania furminatora, należy zwracać uwagę na siłę, z którą go przyciskamy do skóry kota. Furminator posiada względnie ostre ostrze, przez co łatwo skaleczyć skórę kota, zdrapać strupek furminatora jest łatwość jego czyszczenia. Ściągamy sierść jednym ruchem i po sprawie. Niestety zdarza się, że furminator pozostawia kłębki włosów na futrze kota, których nie kota za pomocą specjalnej rękawicy W momencie w którym tworzę ten wpis, bardzo promowane są specjalne rękawice do wyczesywania kota. Są one banalne w użyciu i bezpieczniejsze dla kota niż furminator, ponieważ nie zawierają ostrych krawędzi. Rękawicę te można już kupić za 10-15 używania rękawicy zauważyłem, że w porównaniu do furminatora, zbiera ona więcej włosów okrywowych, ale również dobrze radzi sobie z włosami puchowymi. Rękawica jednocześnie masuje kota, co zdecydowanie spodobało się Fortunatowi. Minusem rękawicy jest jej czyszczenie. Jeżeli już wystarczająco dużo zbierzemy kociego futra na rękawicy, to bardzo łatwo uda się nam je ściągnąć, w innym przypadku będziemy musieli się pomęczyć. Dodatkowo, kocia sierść lubi wchodzić między palce rękawicy oraz ją oblepiać, co z estetyką nie ma nic wspólnego. Warto również zwrócić uwagę, że z czasem rękawica ta może być kotów długowłosychW przypadku kotów długowłosych, samo wyczesywanie futra nie wystarczy, należy je również rozczesywać. Jest to konieczne, aby prawidłowo zadbać o sierść kota. W przypadku kotów długowłosych, należy je wyczesywać codziennie. Osobiście wolę wyczesywać koty długowłose szczotką, zamiast futra kota za pomocą grzebieniaWyczesywanie kotów długowłosych, według mnie warto zacząć od rozczesania futra. Jeżeli tego nie zrobimy, wyczesywanie futra może być bardzo nieprzyjemne, ponieważ będziemy rwać zlepione włosy czy kołtuny, co dla kota jest bolesne. Sierść warto rozczesywać przed i po wyczesaniu kota za pomocą szczotki dla kotówJako wolontariusz tylko raz miałem przyjemność opiekować się kotem długowłosym. Do wyczesywania kota wykorzystywałem szczotkę dla kotów, której cena wynosiła około 30 zł. Patrząc z duchem czasu, jest to minimalna kwota, jaką należy wydać na szczotkę dla kota. Plusem szczotek jest to, że dobrze zbierają martwe włosy okrywowe i rozczesują po lewej stronie kosztowała blisko 30 zł, natomiast ta po prawej niecałe 10 zł. Droższa szczotka jest bezpieczniejsza dla kota, ponieważ zawiera małe kuleczki na końcu drucików, które chronią skórę kota przed zadrapaniem. Również jakość wykonania jest niepodważalnie lepsza. Szczotki z prawej strony nie użyłem ani kotów długowłosych za pomocą furminatoraOryginalne furminatory dzielą się na te dla kotów długowłosych i krótkowłosych. Moja tańsza wersja, umożliwia wymianę samego ostrza. Oczywiście przy kotach długowłosych, należy stosować furminator właśnie dla tych kotów. Podczas wyczesywania należy uważać, aby nie rwać sklejonych wykonywane podczas wyczesywania kota powinny wynosić około 10 cm. Przy dłuższych ruchach, furminator może się „zakopać”. Nie należy na siłę dociskać furminatora, wystarczy delikatnie z minimalną siłą przesuwać z włosem furminator po ciele sposoby wyczesywania kotówJeżeli z jakichś powodów nie możesz wyczesać kota za pomocą np. szczotki, bądź kot się jej boi, warto skorzystać z następujących kota za pomocą rolki do ubrańKot w domu = rolka do ubrań. Niezależnie, jak bardzo lubimy nasze ubrania z dodatkami kociego futra, czasami korzystamy z rolek do ubrań. W alternatywnym wykorzystaniu, potrafią dobrze ściągać martwe włosy okrywowe. Podczas testowania tego na Fortunacie obawiałem się, że klej zostanie na jego futrze, ale rolki zawierają tak małą ilość substancji lepiącej, że nie napotkałem tego ręka i pod włosJeżeli twój kot nie cierpi żadnych przyrządów do wyczesywania, obcinania pazurów itp. ten sposób może okazać się zbawieniem. Wystarczy delikatnie namoczyć wewnętrzną część dłoni, a następnie głaskać kota pod włos, na przemian z głaskaniem z włosem. W ten sposób na dłoni zbierają się martwe włosy oraz trochę podszerstka. Nie jest to najbardziej efektywny sposób, jednak zrobić, kiedy kot nie chce dać się wyczesać?Jeżeli kot nie chce dać się wyczesać, zaczyna się główkowanie, jak go do tego przekonać. Koty są bardzo wrażliwe, dlatego na każdego może zadziałać inny szczotek do wyczesywania kota – szykując ten wpis testowałem różne szczotki na swoich kotach. O ile Fortunatowi było obojętne czym go czesałem, ważne, że dotykałem, to Józia już miała spory dyskomfort przy rękawicy, rolce, czy szczotce. W jej przypadku wyłącznie furminator wchodzi w przed randką – nie każdy kot lubi być wrzucony w wir wydarzeń. Dlatego szczotki czy grzebienie warto trzymać gdzieś na wierzchu. W moim przypadku to się sprawdziło, ponieważ koty na spokojnie mogły powąchać, dotknąć, oswoić się z obcym dla nich przedmiotem. Jak wcześniej się bały furminatora, tak teraz mogą spać obok się miejsce – ważne jest, jak zaczynamy wyczesywanie futra. Józia nie lubi być przenoszona, układana na kolanach itp. Jest samodzielnym kotemWyczesywanie rozpoczynam w miejscach, w których czuje się bezpieczna. Jest to drapak, szafa i hamak. Nigdy w tych miejscach nie stawia oporu przed wyczesywaniem. W momencie w którym spróbuję złapać ją w biegu np. na podłodze, jej dyskomfort i niechęć wstępna – wyczesywanie warto zacząć od bocznych części kota. Pomijamy grzbiet, brzuch, udo i głowę. Z czasem, jak kot oswoi się ze szczotką, możemy zapędzać się w zakazane za wytrwałość – dla niektórych kotów, wyczesywanie kojarzy się z bólem. Warto to zmienić, częstując kota jego ulubioną przekąską przed, w trakcie lub po wyczesaniu. W ten sposób skojarzenie bólu, może zostać zastąpione przyjemnością. Niektórzy twierdzą, że wszystko zależy od charakteru zwierzęcia, jednak nie da się ukryć, że kastracja kota ma wiele zalet. Przede wszystkim eliminuje problem niekontrolowanego rozmnażania się. Kotkę nie męczą powtarzające się cyklicznie zachowania związane z rujką, m.in. uporczywe miauczenie czy skłonność do ucieczek Znasz to? Organizacja zasadzki, skupienie, dreptanie w miejscu, a potem atak! Bach! Niczego nieświadomy kociak zostaje napadnięty przez agresora. Czy to złość? A może jedynie zabawa? Jak rozpoznać, kiedy koty się bawią, a kiedy już biją? Jeśli masz więcej niż jednego kota – koniecznie przeczytaj. Bójka czy zabawa? Powszechnie wiadomo, że od kota lepsze są tylko dwa koty, a nawet trzy. Jednak by kocie stadko było ze sobą szczęśliwe, powinno się lubić, a przynajmniej – akceptować. Niestety, skomplikowane charaktery mruczków w połączeniu ze złymi doświadczeniami i nieodpowiednim wprowadzeniem kolejnego lokatora mogą skutkować konfliktami. Do obowiązków odpowiedzialnego opiekuna należy rozróżnienie, kiedy koty się bawią, a kiedy biją. Ale jak to zrobić? Jest na to kilka sposobów. Zapewne niejednokrotnie obserwujemy gonitwy, podgryzanie, pacanie łapkami. Kocie harce czasami łudząco przypominają polowanie na ofiarę. Nie ma w nich niczego złego, dopóki kot potrafi rozróżnić te dwie czynności i „ofierze” nie dzieje się krzywda. Wręcz przeciwnie – sama także czerpie korzyści z tego typu zabawy. Zrozumienie języka ciała kota i sygnałów towarzyszących tym zachowaniom może pomóc w dostrzeżeniu różnicy. To ważne, ponieważ jeśli to nie jest zabawa – należy interweniować. To tylko zabawa Koty uwielbiają się bawić. Zarówno te mieszkające w domach, jak i te mające możliwość wychodzenia na zewnątrz. Jest to dla nich forma rozrywki, aktywności fizycznej oraz umysłowej, a także okazja do zacieśnienia więzi z innymi zwierzętami lub z opiekunami. Jak widać, zabawa spełnia wiele funkcji i odgrywa ważną rolę w kocim życiu. Koty odczuwają także pierwotną potrzebę polowania, które jest niezbędne do przetrwania na wolności. Nawet jeśli teoretycznie nie muszą tego robić, gdyż jedzonko mają zawsze w misce, to instynkt łowcy i tak musi znaleźć swoje ujście. A więc zabawa to także trening myśliwski, często z wykorzystaniem drugiego kota. Dowodem na to, że koty się jedynie bawią, jest oczywiście brak obrażeń i te same, naprzemienne zachowania ze strony obu kotów. A więc jeśli jeden kot goni drugiego, a za chwilę drugi kot goni pierwszego – wszystko jest w już agresja Zazdrość Bójka może być jednak przejawem agresji. Jeden kot może atakować drugiego, gdy jest zazdrosny o zasoby, np. o jedzenie lub o opiekuna. Chce mieć to wszystko tylko dla siebie. Nie został nauczony dzielenia się z innymi bądź ma po prostu typowo dominujący charakter. Rywalizacja Poszturchiwania zdarzają się także w przypadku rywalizacji o ulubione miejsce. Mruczki niechętnie dzielą się najlepszymi miejscówkami, takimi jak parapet, kaloryfer, fotel. Stres i frustracja Koty mogą także walczyć, aby wyładować nagromadzoną energię lub frustrację spowodowaną stresem lub nudą. Dotyczy to zwłaszcza kotów domowych, które w czterech ścianach nie są w stanie zaspokoić większości swoich potrzeb myśliwskich. Ofiarą przekierowanej agresji może stać się także opiekun. Czy koty się bawią, czy to już jednak bójka? Jeśli chcesz dostrzec różnicę pomiędzy zabawą a walką, musisz zapoznać się z typowymi zachowaniami, które prezentują koty, gdy chcą coś przekazać. Koty rozmawiają ze sobą oraz z ludźmi na wiele sposobów. Używają do tego całego swojego ciała. Dopiero obserwacja wszystkich tych sygnałów, z uwzględnieniem całego spektrum zachowań, pomoże rozpoznać objawy agresji i rozróżnić to, z czym mamy do czynienia w danej chwili. Koniecznie zwróć uwagę na ułożeniu uszu. Uszach skierowane na boki i do tyłu są zazwyczaj oznaką poddenerwowania i niepokoju. Kolejnym znakiem, że to coś groźniejszego niż zabawa, jest pozycja ciała. Jeśli kot jeży się, stroszy sierść, a do tego dochodzi do piloerekcji (najeżenia ogona), to prawdopodobnie sprawa jest poważna. Mruczek, robiąc koci grzbiet i pusząc kitę, stara się wyglądać na większego i groźniejszego. Dodatkowo, wzburzony kot często syczy, parska, prycha, warczy i przeciągle wyje. To czytelne ostrzeżenie przed możliwym atakiem. Nie będzie on jednak miał wiele wspólnego z rozrywką. Ważny jest także wiek kotów. Jeśli to maluch – niemal pewne jest, że po prostu się bawi. Młode koty najchętniej bawiłyby się przez cały czas, a starsze chętnie im w tym towarzyszą. W takim przypadku zyskują obie strony. Kociaki rozładowują niekończące się zasoby energii, a przy okazji uczą się. Starsze – zyskują odrobinę ruchu i rozrywki. Możliwe przyczyny agresji pomiędzy kotami Złe wychowanie Koty, tego jak być kotem, uczą się od innych kotów. Głównie od swojej mamy oraz rodzeństwa. Nigdy od człowieka. Jeśli maluch został porzucony lub zabrany z gniazda zbyt wcześnie – może w przyszłości wykazywać tendencje do przekraczania pewnych granic. Nie zdaje sobie po prostu sprawy z tego, że jego pazury i zęby sprawiają innym ból. Kocią sierotkę warto zapisać do kociego przedszkola, a z dorosłym kotem pracować na zasadzie przekierowywania agresywnych zachowań. Złe wprowadzenie Nasze mruczki to zwierzęta terytorialne. Stabilność i bezpieczeństwo najbliższego otoczenia jest warunkiem ich prawidłowego zachowania. Wtargnięcie innego osobnika, a tak właśnie koty traktują każdego kota, który wchodzi do ich domu, oznacza niebezpieczeństwo i zagrożenie. Zapoznanie powinno być zatem bardzo ostrożne i stopniowe. W niektórych sytuacjach izolacja i wzajemne poznawanie swoich zapachów mogą trwać tygodniami. Warto jednak poświęcić ten czas. Jest on gwarantem poprawnych relacji pomiędzy zwierzętami w przyszłości. Strach Większość zachowań agresywnych u kotów ma źródło w strachu. To ich system obronny. Warto zastanowić się zatem, czy kot atakuje z powodu złości, czy robi to raczej w obronie własnej. Jak rozdzielić walczące koty? Jeśli twoje rozpoznanie brzmi: walka, koniecznie rozdziel koty. To najważniejsze, gdyż bójka może doprowadzić do obrażeń i uszczerbków na zdrowiu psychicznym naszych pupili. W tym celu nie używaj rąk – te również mogą paść ofiarą mruczków. Najlepszym sposobem jest klaśnięcie, krzyknięcie, tupnięcie nogą, a w ostateczności – spryskanie kotów wodą. Rozpoznanie i rozróżnienie tego, czy koty się biją, czy jedynie bawią, nie zawsze jest proste. Koty mocno zaangażowane w swoje „polowanie na niby” mogą wyglądać, jakby robiły to na poważnie, a nie tylko dla zabawy. Ważne, aby obserwować wszystkie inne sygnały: ułożenie ciała, uszu, wokalizację, a także reakcję drugiej strony. Zwróć również uwagę na to, czy w kocich relacjach funkcjonuje zasada wzajemności. W przypadku walki koniecznie rozdziel koty i postaraj się polepszyć ich wzajemne relacje. Jeśli jednak to jedynie zabawa – obserwuj, by nie wymknęła się spod kontroli. Jak już wspomniano, chomiczy wzrok nie należy do najlepiej rozwiniętych zmysłów, w związku z tym odbieranie i rozróżnianie świata kolorów również jest poza zasięgiem tych gryzoni. Informacje o tym, na jaki kolor widzą chomiki, są bardzo niespójne. Część źródeł zdecydowanie odrzuca jakąkolwiek możliwość widzenia przez W dzisiejszym artykule dowiesz się Jak sprawdzić, czy kot jest kotką po kolorze?, w naszym obszernym z zasad, która nigdy nie zawodzi, jest to, że jeśli kociak ma 3 kolory sierści, jest to kotka. Margines błędu jest minimalny, ponieważ jeden na trójkolorowych kotów to samiec. Za tą ciekawością stoi lub nie, ale zdarzyło się, że więcej niż jeden kot został przywieziony do ich domu w celu adopcji i pomimo upływających tygodni nadal nie są w stanie określić, czy jest to szczeniak. Mężczyzna czy kobieta który z częstych wątpliwości właścicieli kotów jest to, jak poznać płeć kota, zwłaszcza jeśli zwierzę właśnie wróciło do domu lub jest znajdziesz się w takiej sytuacji, czytaj dalej i odkryj, jak łatwo jest określić płeć swojego nowego zwierzaka w kilku prostych sprawdzić, czy kot jest kotką po kolorze?do wiedzieć, czy kot jest kotką po kolorze, w rzeczywistości kolor decyduje o tym, czy jest to kot, czy kot. Ogólnie rzecz biorąc, samce mają nie więcej niż dwa kolory, w przeciwieństwie do kobiet, które mogą mieć trzy kolory skóry lub być „szylkretem”.Wytyczne stwierdzają, że tylko jeden samiec na dziesięć próbek może być trójkolorowy lub cierpieć na tak zwany zespół Klinefeltera: większość z tych przypadków ma stan jeśli kot, którego adopcję rozważasz, ma trzy kolory, istnieje 99,5% szans, że jest to powiedzieć, czy to kot, czy kot według koloru?Jak rozpoznać, czy kot jest samcem czy kotką po kolorze? Tak, chociaż nie jest to bardzo dokładna Twój nowy kociak jest za mały, aby wyraźnie docenić genitalia, możesz kierować się kolorem, ponieważ chromosom X jest odpowiedzialny za dostarczanie u kotów koloru czarnego i dobrze wiesz, samice są wyposażone w dwa chromosomy X, więc możliwe jest, że Twój kot jest kotką, jeśli ma jeden z tych kolorów: czarny lub kotów chromosomy X określają te odcienie sierści, ale w grę wchodzi również inny chromosom, S, który nadaje sierści biały drugiej strony samce mogą mieć tylko dwa odcienie: czarny i biały; lub pomarańczowo-białe. Ale prawie nigdy nie będą miały wszystkich trzech kolorów mówi się, że kotki są trójkolorowe, a samce nie. Jako ciekawostkę mówimy, że zdecydowana większość samców ma pomarańczowe zasada ma jednak swoje wyjątki, ponieważ kociak może cierpieć na zespół zmiana, obecna również u ludzi, powoduje, że samce mają trzy chromosomy (XXY), więc możliwe jest, że są to trójkolorowe samce kotów, i są to zwykle osobniki jak odróżnić kota od kota jednokolorowego? Wystarczy spojrzeć na okolice genitaliów rozpoznać po ciele kota czy kotajeden ze sposobów na wiem, czy to kot czy kot dzieje się to przez ciało kota. Pod względem wielkości u kotów tej samej rasy samiec jest nie tylko większy, ale także ciężki i natomiast są lżejsze i mają bardziej wystylizowane ciało, jak można się było spodziewać. Również twój układ mięśniowy nie jest tak rozwinięty. Nie są tak pyska może również decydować o tym, czy są to kobiety, czy mężczyźni. Jednak to weterynarze lub specjaliści od zwierząt mogą dostrzec różnicę gołym rozróżnić płeć kociaka?Z kociętami jest mały problem, który polega na tym, że ich genitalia nie są w pełni rozwinięte. Z tego powodu, gdy koty są bardzo małe, ich płeć jest często mylona i możesz być więc rozpoznać, czy kotek jest samcem czy kobietą? Oprócz obserwowania koloru, który może służyć jako wskaźnik, możesz również dokonać niewielkiej eksploracji obszaru narządów płciowych zwierzęcia. Pamiętaj, aby robić to bardzo rzeczą jest podniesienie ogona zwierzęcia. W przypadku mężczyzn zauważysz mały otwór centymetr poniżej to napletek, który z kolei ma otwór, którym jest cewka moczowa, a poniżej znajdują się jądra. W przypadku kociąt jądra nie są bardzo dobrze rozwinięte, więc trudno je wyraźnie drugiej strony samice mają małą pionową szczelinę, której długość może sięgać odbytu. Chodzi o między genitaliami kota może również wskazywać na ich płeć. Na przykład odległość między odbytem a genitaliami jest znacznie większa u kobiet i są one na większej przeciwnie, jeśli zobaczysz w okolicy niewielką guzek, możliwe, że jest to moszna, a w konsekwencji kot jest gdy sprawdzanie narządów płciowych może być łatwe, mówimy, że nawet weterynarze mogą się mylić przy określaniu płci kociaka. Dorosłe koty znacznie łatwiej rozróżnić gołym aby wiedzieć, czy twój kot jest kobietą czy mężczyznąPrzy badaniu swojego zwierzaka należy wziąć pod uwagę szereg wskazówek, zwłaszcza jeśli kot jest jeszcze od przygotowania pomieszczenia, w którym będziesz obserwował to robić w ciepłym otoczeniu, ponieważ kocięta są bardzo wrażliwe na zimno; dlatego w pierwszych tygodniach i miesiącach życia wymagają stałej obecności matki. Nigdy nie testuj swojego kociaka w zimnym, wilgotnym zaleca się również oddzielania kociaka od matki na dłużej niż dziesięć minut, ponieważ może to narazić na ze sposobów na zmuszenie zwierzaka do podniesienia ogona jest pogłaskanie nasady ogona; kociak może samodzielnie odsłonić okolice narządów płciowych. Zawsze rób to z wielką starannością i staraj się okazywać uczucie i się ułożenie pupila na bardzo miękkim i ciepłym ręczniku lub kocu; to uspokoi kociaka i pozwoli ci nie pozwala ci go obserwować, najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić, to zwrócić go matce i spróbować później.
Jak Zadbać o Kota Syjamskiego – Porady i Wskazówki dla Właścicieli. Jeśli jesteś właścicielem kota syjamskiego lub zastanawiasz się nad przyjęciem tego pięknego zwierzaka, oto kilka porad, jak dbać o jego potrzeby: Żywienie: Koty syjamskie wymagają dobrze zbalansowanej diety. Powinno się je karmić odpowiednią karmą dla
Kotka czy kot? Kwestia płci w przypadku zwierzęcia domowego jest często poruszana zanim podejmie się decyzje o jego przygarnięciu. Z płcią wiąże się przecież w dużej mierze sposób ich zachowania. Mimo wychowania i socjalizacji w genach zakorzenione są cechy charakteru, które mogą być bardziej lub mniej kota to kwestia dość istotna dla większości osób decydujących się na to zwierzę. Uważa się, że dymorfizm płciowy przejawia się zarówno w osobowości, jak i w wyglądzie kotów. Pytanie tylko, jak poznać, czy to kot czy kotka? Kierować się powinno zwłaszcza wyglądem narządów płciowych. Jeśli nie jest się pewnym, to warto skorzystać z porady weterynarza. Specjalista rozwieje wszelkie wątpliwości. Jak rozpoznać, czy to kot czy kotka? Budowa narządów płciowych Kot czy kotka? W jaki sposób sprawdzić płeć napotkanego zwierzęcia? Przede wszystkim sprawdzając wygląd jego układu moczowo-płciowego, który mieści się pod ogonem. U samic znajduje się on w bliskiej odległości od odbytu. Specjaliści uważają, że przypomina wyglądem średnik (;) – otwór odbytowy i pochwa, jako mała pionowa szczelina. W przypadku samców układ moczowo-płciowy i odbyt nie graniczą ze sobą, a są wyraźnie oddalone. Porównuje się je do dwukropka (:) – owalne szczeliny, między którymi znajduje się wypukłość – kocie jądra. Rozpoznawanie płci kotów w oparciu o te znaki interpunkcyjne uważa się za najprostsze obrazowe przedstawienie występujących między nimi nie zawsze pozwalają swobodnie sprawdzić, co kryje się pod ich ogonem. Jeśli napotka się opór ze strony zwierzęcia, warto poprosić o pomoc drugą osobę. Płeć można sprawdzić, odwracając uwagę zwierzęcia zabawą czy drapaniem. Jak poznać, czy to kot czy kotka? Specjalista jest w stanie odróżnić kotkę od kocura nawet po kilku godzinach od przyjścia na świat. Osoby niewtajemniczone w tym temacie potrzebują co najmniej kilku dni. W przypadku przygarnięcia do domu dorosłego kota narządy płciowe są dobrze widoczne i nie ma obawy, że zdarzy się niespodzianka. Kot czy kotka? Wygląd zwierzęcia Poza wyglądem narządów płciowych koty rozróżnić można, biorąc pod uwagę ich wygląd zewnętrzny, o ile ma się do czynienia z dojrzałym osobnikiem. Po pierwsze rozmiar. Samce osiągają z reguły większe gabaryty niż kotki, które są smuklejsze. Różnica wielkości pomiędzy kotem a kotką najsilniej zaznacza się u przedstawicieli dużych ras. Znaczenie ma także sierść. Przeważnie nie spotyka się kocurów, które są szylkretowe, tzn. mają trójkolorową sierść. Tego typu umaszczenie zarezerwowane jest dla samiczek. Dlaczego? Kwestia ta związana jest z genetyką i zdolnością dziedziczenia genu, który odpowiada za rudy kolor (orange). Gen ten znajduje się na chromosomie X, na którym występować może też gen non-orange. Kiedy dojdzie do ich spotkania (XX), powstaje trójkolorowe umaszczenie. W przypadku kocurów, które mają chromosom X i Y, nie ma do tego naturalnej jednak wyjątki, za które odpowiadają mutacje. Zdarzają się sytuacje, kiedy samiec posiada jeden chromosom Y i dwa chromosomy X. Wówczas może mieć trójkolorowe umaszczenie, ale taka mutacja powoduje też wysokie prawdopodobieństwo bezpłodności. Jeśli kot o garniturze chromosomowym XXY ma zdolność rozpłodu, nie można dopuścić, aby miał młode z uwagi na postrzeganie tej mutacji w kategorii wady genetycznej. Zatem po jakim kolorze sierści rozpozna się samca? Jeśli kot jest rudy, to w około 80% można być pewnym, że to samiec. Kotka czy kot – czy są między nimi różnice w charakterze? Uważa się, że z płcią kotów wiąże się ich usposobienie. Można spotkać się z dwoma sprzecznymi zdaniami na ten temat - jedna, że kotki są mniej agresywne, dużo łatwiejsze w wychowaniu, bardziej ciekawskie, chętne do zabaw i pieszczot oraz łagodniejsze niż kocury. Natomiast druga mówi jakoby samice były wyniosłe I łatwiejsze do zdenerwowania. Prawda jest jednak taka, że charakter to głównie kwestia osobnicza, na która wpływ może mieć rasa, ale przede wszystkim wychowanie I proces socjalizacji w kota można jednak poznać tylko w przypadku osobników rasowych, które mają określony wzór i to po części. Hodowca powinien przybliżyć cechy charakteru rodziców zwierzaka. Nie sposób całkowicie określić, jak będzie się zachowywało dane zwierzę. W przypadku dachowców zawsze jest to niewiadoma. Pamiętać trzeba jednak, że charakter kota kształtuje się w dużej mierze w procesie socjalizacji i wychowania. Dzięki nim można złagodzić cechy, które się opiekunowi nie podobają i podkreślić te pożądane. Płeć determinuje zakres usług, z jakich trzeba będzie skorzystać w gabinecie lekarza weterynarii. Szczególnie często przywołuje się tu kwestię kastracji i sterylizacji. Zabieg u kotów jest tańszy. Średni koszt procedury u samców wynosi około 100 zł, zaś u samic nawet trzy razy tyle. Jeśli kotka nie zostanie poddana kastracji, trzeba mieć na uwadze prawdopodobieństwo powiększenia kociej rodziny i konieczności zaopiekowania się kilkorgiem kociąt. Warto też zaznaczyć, że u kocurów po kastracji kwestia diety ma większe znaczenie niż u kotek, bo wykazują wzmożoną tendencję do sposób w tym miejscu nie poruszyć wpływu kastracji i sterylizacji kotów na ich zachowanie. Nie poddane zabiegom zwierzęta bez względu na płeć miewają humory i mogą zaznaczać moczem teren. To całkowicie naturalne zachowanie, choć nieprzyjemne dla opiekuna. Zapach kociego moczu jest wyjątkowo silny, trudny do wyeliminowania. Dodatkowo zwierzęta takie mogą organizować sobie kilkudniowe przechadzki. W przypadku niewykastrowanych kotek zwraca się też uwagę na humorzaste zachowanie związane z hormonami. Zabiegi kastracji i sterylizacji są polecane tym kotom, które nie są przeznaczone do rozrodu w ramach się też o tym, że na podatność na alergię na wpływ płeć kota. Kocury, w tym szczególnie te niewykastrowane, wytwarzają więcej alergenów niż kotki. Mają też więcej silniej pracujących gruczołów łojowych. A przecież za objawy alergii u kota nie odpowiada jego sierść, a białko zawarte w wydzielinach. Zatem mniejszą alergiczność wykazują jest kot czy kotka, jeśli ma się w planach założenie hodowli? W tym przypadku odpowiedź jest prosta. Osoby, które podjęły decyzję o prowadzeniu hodowli kotów rasowych, będą mogły ją zarejestrować oraz rozpocząć rozród tylko wówczas, jeśli będą posiadały samiczkę. Samiec, nawet ten z rodowodem, nie daje prawa do założenia hodowli. Płeć kota ma tu duże znaczenie. Komentarze Nie znaleziono żadnych opinii dTkoUd. 216 160 307 198 50 376 7 441 472

jak rozróżnić kota od kotki