– Mam 75 lat. Nie byłam u ginekologa ze 20 lat, może nawet dłużej. W poczekalniach u lekarza siedzą same młode ciężarne dziewczyny, nie czułabym się wśród nich komfortowo. Na mammografię też nie chodzę, bo bezpłatne badania na NFZ mogłam wykonać do 69. roku życia. Na prywatne mnie nie stać – mówi Onetowi pani Halina, mieszkanka Łodzi. Kobiety po 60. roku życia
Wizyta u ginekologa, zwłaszcza ta pierwsza, często jest powodem stresu. Co zrobić, jeśli strach przed spotkaniem z tym specjalistą sprawia, że zaniedbujesz zdrowie? Gdy już znajdziemy się w gabinecie ginekologicznym, zwykle okazuje się, że nie taki diabeł straszny, jak go malują… Ale w przypadku niektórych kobiet lęk jest tak silny, że do spotkania z lekarzem po prostu nie dochodzi. Problem opisuje jedna z internautek. „Na karku mam już 31 lat, a jeszcze nigdy nie byłam u ginekologa, choć doskonale wiem, że powinnam. Nie umiem racjonalnie opisać tego wszystko. Po prostu na samą myśl o wizycie w gabinecie dostaję dreszczy i jestem bliska płaczu. Wiem, że na taką wizytę powinnam się zdecydować z piętnaście lat temu, ale odkąd pamiętam, mam tę dziwną i nieuzasadnioną fobię”. Dalej czytamy: „Już jako mała dziewczynka odwlekałam ten moment najdłużej jak tylko mogłam. Mama bardzo się starała mnie namówić czy wręcz zmusić do wizyty, ale byłam odporna i na groźby i na prośby. Raz wzięła mnie siłą, ale w poczekalni rozbeczałam się jak tylko mogłam najgłośniej. Nie było to specjalnie, nie umiałam na tym zapanować. Mama czerwona jak burak dosłownie mnie wyniosła z gabinetu. Długo miała mi to za złe. Chciała mnie do psychologa zaprowadzić, ale ja się nie dałam. Ten stan rzeczy trwa do dnia dzisiejszego i kompletnie nie mam pojęcia, jak sobie z tym poradzić”. Czego się boimy? Z badania przeprowadzonego przez TNS Polska płyną wnioski, że tylko mniej niż 1/5 z nas regularnie odwiedza ginekologa (19 proc.), a 14 proc. nie pojawia się w gabinecie w ogóle. Główny powód? Strach przed wizytą. Do tego stopnia, że niektóre kobiety za mniej stresującą uważają wizytę w gabinecie dentystycznym. Co nas zniechęca przed spotkaniem z ginekologiem? Zwykle najbardziej przerażające jest to, czego nie znamy. Wizyta u takiego specjalisty wielu kobietom wydaje się krępująca tak bardzo, że nie są one w stanie pokonać bariery psychicznej i własnego lęku przed niewiadomym. Jeśli do tego dochodzi nie najlepsza opinia o lekarzu, mrożące krew w żyłach opowieści o gabinetach ginekologicznych rodem z forów internetowych, konieczność długiego oczekiwania na wizytę czy ogólna strachliwość przed tym, co nieznane, trudno się dziwić, że niektóre kobiety spotkanie z ginekologiem spychają na szary koniec listy swoich potrzeb. Z badań, co ciekawe, wynika także, że kobiety się nie badają, bo… boją się, że lekarz mógłby wykryć groźną chorobę. Najbardziej boimy się zdiagnozowania nowotworów narządów rodnych, mięśniaków macicy czy raka szyjki macicy. Tymczasem pamiętajmy, że czekanie z wizytą, aż pojawią się ewentualne objawy, jest bardzo ryzykowne! Symptomy schorzenia pojawiają się bowiem najczęściej dopiero wtedy, gdy nowotwór znajduje się w bardzo zaawansowanym stadium. Dużym błędem jest ponadto tajenie przed lekarzem przykrych dolegliwości i niektórych faktów ze wstydu. „Tylko na podstawie szczerej rozmowy, rzetelnych informacji i późniejszych badań lekarz może dokonać diagnozy lub zlecić odpowiednie leki” – zauważają twórcy kampanii „Kobiecość niejedno ma imię”, która zachęca kobiety do odważnego mówienia o swojej intymności. Co więc zrobić, jeśli paraliżuje cię strach przed wizytą u ginekologa? Po pierwszej zapamiętaj: „Niewiedza i wstyd nazywania części intymnych przyczyniają się do zaniedbań w dziedzinie zdrowia intymnego. Kobiety, które mają pozytywny stosunek do siebie, do swoich narządów płciowych, częściej angażują się w działania promujące zdrowie seksualne – np. poddają się regularnym badaniom ginekologicznym. Szczery dialog, zgodne z prawdą odpowiedzi na pytania lekarza oraz stawianie własnych, gnębiących nas pytań, to najważniejsze elementy wizyty” – podkreślają twórcy kampanii „Kobiecość niejedno ma imię”. Obawa przed spotkaniem z ginekologiem może kosztować cię utratę zdrowia, a to chyba bardzo wysoka cena, nie sądzisz? Pamiętaj, że lęk, który odczuwasz – tak jak wspomnieliśmy – to strach przed niewiadomym. Twoja wyobraźnia buzuje, bo nie wiesz, czego się spodziewać. Na miejscu przekonasz się jednak, że tak naprawdę nie ma się czego bać: to w końcu spotkanie z lekarzem, który wykonuje swoją pracę i jest po to, by ci pomóc. Naprawdę nie ma się czego wstydzić! Jedna z forumowiczek odpowiada 31-latce, którą cytowaliśmy na początku: „Miałam to samo… Też bałam się iść i odkładałam to latami, dosłownie. A potem praktycznie z dnia na dzień zadzwoniłam, umówiłam się na kolejny dzień i po prostu poszłam… Powiedziałam, że zaniedbałam wizyty, bo się bałam. Wybrałam bardzo dobrą panią doktor, poszłam prywatnie. Było naprawdę OK. Zrobiła mi wszystkie badania, poszłam też na USG i czuję się z tym lepiej. To naprawdę nic złego”. U ginekologa nie tylko trzeba odpowiadać na najbardziej intymne pytania, ale wręcz samemu mówić, co się dzieje i dopytywać. Chodzi tutaj przede wszystkim o twoje zdrowie, więc w tym zakresie lepiej wiedzieć za dużo niż za mało, prawda? Nie odkładaj wizyty szczególnie, jeśli podejrzewasz, że coś może ci grozić. Im szybciej stawisz się w gabinecie, tym lepiej! To też weź pod uwagę: - Wybierz ginekologa z nieposzlakowaną opinią, najlepiej rekomendowanego przez mamę, siostrę, przyjaciółkę. Poczytaj opinie na temat specjalisty w internecie; - Jeśli krępujesz się mężczyzny, wybierz ginekologa-kobietę; - Do gabinetu zabierz ze sobą bliską osobę, która będzie ci towarzyszyć w drodze na miejsce. Oczywiście w czasie badania zostanie w poczekalni, ale jej obecność może dodać ci otuchy. Twórcy kampanii „Kobiecość niejedno ma imię” przyznają, że strach i wstyd to uczucia naturalne, gdy chodzi o wizytę u ginekologa. „Namawianie do walki z nimi może sugerować, że sytuacją idealną jest wkroczenie do gabinetu z podniesionym czołem i uśmiechem na twarzy oraz rzucenie się z utęsknieniem na fotel ginekologiczny. Być może jest to sytuacja idealna, ale w równym stopniu – mało realna. Konieczność obnażenia najbardziej intymnej sfery ciała przed zupełnie obcą osobą budzi w każdej z nas naturalne skrępowanie” – przyznają. I może właśnie przekonanie, że jest nas więcej, a rzadko która kobieta biegnie do gabinetu ginekologicznego w podskokach, doda nam pewności siebie i zachęci do częstszego odwiedzania lekarza. Ewa Podsiadły-Natorska Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia Podczas pierwszej wizyty u ginekologa, pacjentka zostanie skierowana na badania. Pozwalają one m.in. określić rodzaj zakażenia (np. bakteryjne czy grzybicze), ustalić, jaki gatunek patogenu nas zaatakował oraz dobrać takie leki, na które dane drobnoustroje są najbardziej wrażliwe (tzw. antymikogram jest m.in. podstawą leczenia grzybicy). mam 19 lat i nigdy nie byłam u ginekologa, znam też sporo osób które mają dwadzieścia pare lat i też nie chodzą. Czy wśród was też są osoby które nie zamierzają chodzić do ginekologa? Nie podoba mi się też jak osoby chodzące do ginekologa krytykują te, które do ginekologa nie mają zamiaru iść. Proszę o grzeczne i tolerancyjne wypowiedzi. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-08-18 14:47 przez donnna92. bo moim zdaniem nie chodzenie do ginekologa to głupota. Trzeba robić cytologie. Chciałabys sie dowiedzieć za późno, że masz raka? mój facet też nie popiera chodzenia do ginekologa - uważa to za zdradę moim zdaniem głupotą jest chodzenie Cytatdonnna92 mój facet też nie popiera chodzenia do ginekologa - uważa to za zdradę moim zdaniem głupotą jest chodzenie za zdradę bo ktoś cię bada? hahaha dobre sobie, wspólczuje chłopaka jak będziesz w ciąży to tez nie pójdziesz do ginekologa? Bo chłopak się obrazi, że go zdradzasz? ;> Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-08-16 12:32 przez nicolenkaa. Heh masz dziwny tok myślenia ... lekarz jak lekarz , a po drugie powinno się regularnie badać ;] Ale skoro nie chcesz to nie chodź ale jak o jakiejś chorobie dowiesz się za późno wtedy już nie bedzie mozliwosci cofnąć czasu i pójść do lekarza wcześniej ... Cytatdonnna92 mój facet też nie popiera chodzenia do ginekologa - uważa to za zdradę moim zdaniem głupotą jest chodzenie a do dentysty też uważasz że chodzenie to głupota? dla mnie głupotą jest Twoje i Twojego chłopaka myślenie. ; p obyś nigdy nie miała raka. amen. Ja mam 20lat i nigdy nie byłam. Poszłabym do prywatnego, ale mnie nie stać, a jak bym chciała od mamy kasę to zaraz by było, że jestem w ciąży czy coś. A do przychodni trzeba czekać 3tygodnie i w dodatku gin są znajomymi moich rodziców, także pewnie by im powiedzieli czy coś. Nie wiem, czy kiedyś pójdę. Może. Cytatdonnna92 mój facet też nie popiera chodzenia do ginekologa - uważa to za zdradę moim zdaniem głupotą jest chodzenie Możesz isc do kobiety ginekologa , to chyba nie zdrada , albo sobie poszukaj chłopaka ginekologa ;p ja chodzę i uważam, że nadchodzi taki moment w życiu kobiety, że po prostu powinna pójść do ginekologa i chodzić do niego profilaktycznie co jakiś czas, żeby sprawdzić czy wszystko dobrze jej funkcjonuje, to tak jak morfologię robi się co jakiś czas aby sprawdzić czy nic się złego nie dzieje z organizmem Cytatdonnna92 mój facet też nie popiera chodzenia do ginekologa - uważa to za zdradę moim zdaniem głupotą jest chodzenie I ty naprawdę masz 19 lat? pierwszy raz byłam u ginekologa gdy miałam 14 lat - problemy zdrowotne. ale moim zdaniem to dobrze bo teraz wizyty u ginekologa to dla mnie normalka, zero stresu nie rozumiem dziewczyn, ktore sie "boją" czy cos w tym stylu ... ginekolog to lekarz jak kazdy inny, a nie jakis potwór ... mam 22 lata i nie bylam jeszcze u ginekologa, wybieram sie do niego od paru lat ale mam jakas blokade.. ale teraz pojde moze z moiimi przyjaciolkami ktore tez jeszcze nei byly hehe zdrade? kobieto co Ty mowisz? tyle sie mowi teraz o raku szyjki macicy, a Ty nie idziesz na badania, bo facet to uwaza za zdrade? a jak bedziesz w ciazy to tez nie zadbasz o dziecko? powodzenia. Zrobiłam test jest pozytywny. Jeszcze nie byłam u ginekologa. Karmię piersią starsze. Byłyście w takiej sytuacji.? Odstawiliscie szybko? Dołączył: 2013-04-30 Miasto: Warszawa Liczba postów: 1860 13 października 2014, 18:32 Witajcie :-* tak jak wspominałam wcześniejszym poście na forum zaplanowaną miłam na dziś wizytę u dawno mnie tam nie było zrobił mi od razu cytologię, po cytologi badanie usg dopochwowe i była tam czarna plamka: lekarz powiedział że będę mamą, pytał czy ją widzę i mi ją pokazywał... jutro dla potwierdzenia mam zanieść mocz do wykonania testu ciążowego w laboratorium ...oto obraz jaki był widoczny w monitorku usg, zdj nie moje.. ale prawie że identyczne. też tak miałyście ? jak to u was wyglądało? Dołączył: 2013-04-30 Miasto: Warszawa Liczba postów: 1860 13 października 2014, 18:46 hehehe <3 mam nadzieję, że badanie z moczu jutro potwierdzi diagnozę z USG :P Dołączył: 2014-02-01 Miasto: Wałbrzych Liczba postów: 625 13 października 2014, 18:46 Rusalka93 napisał(a):SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):też mialam usg na ktorym było widać pęcherzyk ciążowyi byłaś w ciąży ??? :)no byłam. mój pęcherzyk ciążowy właśnie ogląda bajkę i uparcie twierdzi, że odrobiła już lekcjehahahaha to samo u mnie... lekcje już odrobione ;)A autorce, gratuluję ! Dołączył: 2011-09-08 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 27090 13 października 2014, 18:50 dorcia0104 napisał(a):SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):Rusalka93 napisał(a):SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):też mialam usg na ktorym było widać pęcherzyk ciążowyi byłaś w ciąży ??? :)no byłam. mój pęcherzyk ciążowy właśnie ogląda bajkę i uparcie twierdzi, że odrobiła już lekcjehahahaha to samo u mnie... lekcje już odrobione ;)A autorce, gratuluję !a nasza praca domowa byla dzis dziwna - przeczytac 3 zdania z elementarza ( literka J ) ;pwasze dzieci nie maja jutro wolnego ? z powodu dnia nauczyciela? u nas laba Dołączył: 2014-03-31 Miasto: Olsztyn Liczba postów: 8288 13 października 2014, 18:54 u nas jutro ślubowanie pierwszaków ale lekcji nie ma - co nie zmienia faktu, że jak dzisiaj nie odrobi to i ja i ona o tym zapomnimy Dołączył: 2011-09-08 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 27090 13 października 2014, 18:58 SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):u nas jutro ślubowanie pierwszaków ale lekcji nie ma - co nie zmienia faktu, że jak dzisiaj nie odrobi to i ja i ona o tym zapomnimy my mamy slubowanie w piatek, tez bez lekcji ;) wieeem, znam to - ostatnio w piatek chciala odrobic prace, a ja na to " nieeee po co, zrobisz w niedziele " - nigdy wiecej takich glipich tekstow, bo obie oczywiscie zapomnialysmy ;P Dołączył: 2009-02-24 Miasto: Szczecin Liczba postów: 4078 13 października 2014, 19:35 super gratki!!!! Dołączył: 2013-04-30 Miasto: Warszawa Liczba postów: 1860 13 października 2014, 19:46 Dziękuję :-* Dołączył: 2014-05-22 Miasto: Świnoujście Liczba postów: 379 13 października 2014, 19:48 Gratulacje ! :) Edytowany przez Krewetkaaa 13 października 2014, 19:48 Dołączył: 2011-10-17 Miasto: Pieszyce Liczba postów: 13180 13 października 2014, 20:02 Zazdroszczę (ale to zdrowa zazdrość) Dołączył: 2013-07-15 Miasto: Lublin Liczba postów: 3906 13 października 2014, 20:20 w 5 tyg ciazy nie dostałam zdjecia z USG ale wygladało to tak jak u Ciebie . w 8tyg 4 dniu tygodniu ta kropka zmieniła sie w "cos" juz bardziej konkretnego -wystarczy popatrzec na mój awatar;) Na forum gazeta.pl podzieliły się krępującymi wspomnieniami. Lekarze mieli wprawiać je w zakłopotanie nieprzyzwoitymi tekstami. - Gdy miałam 18-19 lat i byłam u ginekologa na badaniu po raz pierwszy, byłam jeszcze dziewicą i lekarz powiedział: "Ja bym pani nie przepuścił". Nie wiem, czy to śmieszne było, mi się głupio zrobiło